Miało być ciemne piwo ale przez nieuwagę wdarł się brytyjski Ale. Stał koło Guinessa, Belhaven i zauważyłem na puszce napis widget. Więc myślę coś ciemnego, ale jak to mówią pod latarnią najciemniej i słowa Ale nie widziałem :) Na puszce można poczytać o historii piwa czyli tradycyjna receptura, itp. Wiadomo też, że puszka zawiera 440ml trunku o mocy 5% i to wszystko co mi o tym wiadomo. Nic więcej na początku o tym piwie powiedzieć nie można. Nawet na stronie browaru nie ma o nim wzmianki. Jak już wcześniej wspomniałem piwko zawiera słynny widget (pierwszy raz piję takie piwo) i spełnia on swoją rolę doskonale. Można porównać pierwsze zdjęcie, gdy już wszystko się ustabilizowało z poniższym tuż po nalaniu. Bardzo fajny efekt.
To teraz coś więcej o samym piwie.
Kolor: ciemno-bursztynowy, klarowny
Piana: pyszna, kremowa, drobniutka o wysokości ponad 1cm, utrzymuje się do ostatniego łyka. Z tym, że najlepsza jest w ciągu pierwszych 10 minut. Potem traci swoją kremowość.
Zapach: mmmmm.... owocowy-kwiatowy, z nutką karmelu i kawy
Smak: na początku nienachalna i przyjemna goryczka z odrobina karmelu i kawy. Później pyszny owocowo-kwiatowy smak
Cena: 5,99 (Piwa Świata, Poznań, ul. Głogowska)
Jakość: 8/10
Cena/Jakość: 8/10
Muszę przyznać, że piwko mi posmakowało i jest ono warte spróbowania. Wypicie mojego zajęło z 20 minut i to jest chyba taki optymalny. Końcówka robiła się coraz mniej smaczna, dlatego tylko 8/10. Zapewne jest to wina nasycenia azotem, przez co końcówka była jak wygazowane piwo. Lecz pomijając to na prawdę warto wrzucić je do koszyka. Ten owocowo-kwiatowy smak zapamiętacie na długo.
0 komentarze:
Prześlij komentarz